11 sty 2020

Wąwozami od Czesławic do Nałęczowa

Data: 11 stycznia 2020
Trasa: Czesławice - Nałęczów - Nałęczów PKP
Długość trasy: 18 km

Pierwszy w nowym roku "Rajd w Nieznane" klubu Niezależni. 15 osób ruszyło pociągiem z dworca PKP w Lublinie do Czesławic. W pociągu Krzysiek z Jurkiem jeszcze dogadują szczegóły przejścia. Zapowiadają deszcz, ale nam to nie przeszkadza.



Nowy peron lubelski Lublin Zachodni, zatrzymują się tu osobowe pociągi. Odwiedziliśmy to miejsce niedawno na rajdzie.


Dworzec w Czesławicach.


Ciągle na poszczególnych przystankach trwają roboty kolejowe.

Czesławice to mała miejscowość położona w pobliżu Nałęczowa. Nazwa dóbr, która brzmiała pierwotnie „Czasławice”, pochodzi od nazwiska pierwszych właścicieli odnotowanych w źródłach jeszcze w roku 1531 – Czasławskich. O wsi wspominał w XV wieku Jan Długosz.

Znajduje się tu duży zespół parkowo-pałacowy.

Budowa pałacu rozpoczęła się w 1886 r. według projektu Leandra Marconiego. Właścicielem dóbr był w tym czasie Wacław Wernicki. Projekt parku wykonał Walerian Kronnenberg.

Obchodzimy zespół dookoła, idąc od strony stacji szeroką aleją.




W rowie pozostałości po zabawie sylwestrowej.

Po wojnie pałac w Czesławicach przeszedł na własność Skarbu Państwa i do roku 2001 rozpoczęła się dewastacja zarówno pałacu, który bez żadnych konsultacji konserwatorskich był wielokrotnie przebudowywany, jak i parku. Na szczęście w 2001 r. przeszedł w ręce prywatne państwa Grochowskich.

Stawy zostały oczyszczone, park uporządkowany, zrekonstruowano sam pałac, a także odtworzono wnętrza i wystrój.

Państwo Grochowscy za odrestaurowanie obiektu otrzymali wiosną 2015 roku Laur Konserwatorski przyznany przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Lublinie.

Brama wjazdowa.

Lwy strzegące pałacu i mieszkańców.

 


Opuszczamy Czesławice i idziemy w stronę lasu.


A w lesie skarby zupełnie innego rodzaju. Postanowiłam pokazywać jednak leśne śmieci.

 Na szczęście jest las.

Duże, zaskakujące, różnice wysokości.





Pracowite bobry.


Wieś Cynków, notowana w roku 1428 jako „Czenikow”.

Spodobała nam się ze względu na schludne obejścia.


Tablica informacyjna o dolinie rzeki Bystrej. 

Bochotniczanka, dopływ Bystrej.




Wchodzimy w granice Nałęczowa. Góra Poniatowska, Poniatówka, z krzyżem na szczycie. Na wzgórzu w VIII – IX wieku znajdował się gród obronny; do dnia dzisiejszego zachowały się fragmenty fosy i wału ziemnego.

Kierujemy się do głównego parku w Nałęczowie. Poniżej zabytkowa willa na skraju alei Kasztanowej w Parku Zdrojowym. Została zbudowana latach 80. XIX wieku, w stylu nawiązującym do angielskiego gotyku, nazywana jest zatem Willą Angielską lub Domkiem Gotyckim. Obecnie mieści się tu Centrum Informacji Turystycznej, więc zajrzeliśmy oczywiście.

Dom Zdrojowy. Pierwotnie, w pobliżu źródła "Miłość", stała drewniana pijalnia. W 1964 r. na tym miejscu został wzniesiony Dom Zdrojowy składający się z dwóch pawilonów. W jednym pawilonie mieści się Pijalnia Wód Mineralnych i Palmiarnia, a w drugim Pijalnia Czekolady E. Wedel 1851.

Jedna z licznych w parku rzeźb.
Panny Nałęczowskie
 Słynne "nałęczowskie kaczki". Kaczki pływające w stawie i przechadzające się alejkami od zawsze stanowiły atrakcję dla kuracjuszy i turystów, doczekały się więc swojego pomnika.


Sanatorium „Książę Józef” – obiekt sanatoryjny zbudowany przez Fortunata Nowickiego w 1878 według projektu Karola Kozłowskiego. Wpisany do rejestru zabytków w 1967 r.

Bicykl z Aleją Gwiazd Kolarstwa.



Ryszard Szurkowski, "cudowne dziecko dwóch pedałów", jak to powiedział nasz cudowny komentator sportowy Bohdan Tomaszewski.

Ponownie Dom Zdrojowy, tym razem z bliska.


Rzeźba "Pocałunek"
 Dwór Górskiego w Nałęczowie, czyli drewniano-murowany dwór wzniesiony w latach 1880–1884 w stylu szwajcarskim. W 1978 willę wraz z ogrodem wpisano do rejestru zabytków. Czy kiedyś odzyska swój blask?

Nałęczowowi należałby się oddzielny wpis, zwłaszcza że dziś jesteśmy tu tylko "przy okazji".
Przechodzimy mostkiem nad Bystrą.




I ulicą Harcerską docieramy jeszcze do pomnika żołnierzy AK.

Znów las i wąwóz lessowy.

Tor wyczynowy rowerowy.



Robimy przerwę na ognisko. I tu grupa dzieli się, część osób po ognisku wróci na busa do Nałęczowa, część pójdzie dalej aż do stacji PKP.

Jestem w tej drugiej grupie. Po wyjściu z wąwozu na siatce przy drodze wisi taka oto tabliczka. Zastanawia mnie cudzysłów przy słowie przepraszamy.

Spodek UFO to Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji.


I znów Bystra i Park Zdrojowy.


Wychodzimy z parku i idziemy ulicą Paderewskiego. Za Energetykiem skręcamy w prawo.

Aby trafić do Wąwozu Głowackiego. Przy wejściu do wąwozu widać domy na drzewach, stojące na wysokich drewnianych palach. Jest to pensjonat "W Drzewach" z apartamentami w koronach drzew.

A sam wąwóz bardzo malowniczy, o długości pół kilometra.







Zostawiamy Nałęczów, kierujemy się w kolejne wąwozy okalające Chruszczów-Kolonię.




Na dole dużo błota i krzaków, więc wyłazimy na górę.


Tutaj, w gospodarstwie przy kapliczce, kilka lat temu na rajdzie przedświątecznym zaopatrzyliśmy w domowej roboty kiełbasę i szynki. Jest co wspominać :D

Ostatnie odcinki drogi.




Drzewce-Kolonia i bardzo sympatyczni gospodarze.



Wracamy z dworca Nałęczów PKP pociągiem pośpiesznym z Bydgoszczy.

Zapis trasy od Krzysia:

A dokładniej wędrówkę można prześledzić tutaj: https://mapy.cz/s/balusabudo

2 komentarze:

  1. Rewelacyjna trasa! Baaardzo ciekawa. I ta pogoda nawet nie była najgorsza.
    Przyznam tylko, że dawna nazwa Czesławic bardziej mi się podoba, ale i tak to nie ma żadnego znaczenia dla stanu faktycznego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na bogato! Sporo ciekawostek. Warto było przejść, pozdrowienia dla ekipy.

    OdpowiedzUsuń