Trasa: Czesławice - Nałęczów - Nałęczów PKP
Długość trasy: 18 km
Pierwszy w nowym roku "Rajd w Nieznane" klubu Niezależni. 15 osób ruszyło pociągiem z dworca PKP w Lublinie do Czesławic. W pociągu Krzysiek z Jurkiem jeszcze dogadują szczegóły przejścia. Zapowiadają deszcz, ale nam to nie przeszkadza.
Nowy peron lubelski Lublin Zachodni, zatrzymują się tu osobowe pociągi. Odwiedziliśmy to miejsce niedawno na rajdzie.
Dworzec w Czesławicach.
Ciągle na poszczególnych przystankach trwają roboty kolejowe.
Czesławice to mała miejscowość położona w pobliżu Nałęczowa. Nazwa dóbr, która brzmiała pierwotnie „Czasławice”, pochodzi od nazwiska pierwszych właścicieli odnotowanych w źródłach jeszcze w roku 1531 – Czasławskich. O wsi wspominał w XV wieku Jan Długosz.
Znajduje się tu duży zespół parkowo-pałacowy.
Budowa pałacu rozpoczęła się w 1886 r. według projektu Leandra Marconiego. Właścicielem dóbr był w tym czasie Wacław Wernicki. Projekt parku wykonał Walerian Kronnenberg.
Obchodzimy zespół dookoła, idąc od strony stacji szeroką aleją.
W rowie pozostałości po zabawie sylwestrowej.
Po wojnie pałac w Czesławicach przeszedł na własność Skarbu Państwa i do roku 2001 rozpoczęła się dewastacja zarówno pałacu, który bez żadnych konsultacji konserwatorskich był wielokrotnie przebudowywany, jak i parku. Na szczęście w 2001 r. przeszedł w ręce prywatne państwa Grochowskich.
Stawy zostały oczyszczone, park uporządkowany, zrekonstruowano sam pałac, a także odtworzono wnętrza i wystrój.
Państwo Grochowscy za odrestaurowanie obiektu otrzymali wiosną 2015 roku Laur Konserwatorski przyznany przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Lublinie.
Brama wjazdowa.
Lwy strzegące pałacu i mieszkańców.
Opuszczamy Czesławice i idziemy w stronę lasu.
A w lesie skarby zupełnie innego rodzaju. Postanowiłam pokazywać jednak leśne śmieci.
Na szczęście jest las.
Duże, zaskakujące, różnice wysokości.
Pracowite bobry.
Wieś Cynków, notowana w roku 1428 jako „Czenikow”.
Spodobała nam się ze względu na schludne obejścia.
Tablica informacyjna o dolinie rzeki Bystrej.
Bochotniczanka, dopływ Bystrej.
Wchodzimy w granice Nałęczowa. Góra Poniatowska, Poniatówka, z krzyżem na szczycie. Na wzgórzu w VIII – IX wieku znajdował się gród obronny; do dnia dzisiejszego zachowały się fragmenty fosy i wału ziemnego.
Kierujemy się do głównego parku w Nałęczowie. Poniżej zabytkowa willa na skraju alei Kasztanowej w Parku Zdrojowym. Została zbudowana latach 80. XIX wieku, w stylu nawiązującym do angielskiego gotyku, nazywana jest zatem Willą Angielską lub Domkiem Gotyckim. Obecnie mieści się tu Centrum Informacji Turystycznej, więc zajrzeliśmy oczywiście.
Dom Zdrojowy. Pierwotnie, w pobliżu źródła "Miłość", stała drewniana pijalnia. W 1964 r. na tym miejscu został wzniesiony Dom Zdrojowy składający się z dwóch pawilonów. W jednym pawilonie mieści się Pijalnia Wód Mineralnych i Palmiarnia, a w drugim Pijalnia Czekolady E. Wedel 1851.
Jedna z licznych w parku rzeźb.
Panny Nałęczowskie |
Sanatorium „Książę Józef” – obiekt sanatoryjny zbudowany przez Fortunata Nowickiego w 1878 według projektu Karola Kozłowskiego. Wpisany do rejestru zabytków w 1967 r.
Bicykl z Aleją Gwiazd Kolarstwa.
Ryszard Szurkowski, "cudowne dziecko dwóch pedałów", jak to powiedział nasz cudowny komentator sportowy Bohdan Tomaszewski.
Ponownie Dom Zdrojowy, tym razem z bliska.
Rzeźba "Pocałunek" |
Nałęczowowi należałby się oddzielny wpis, zwłaszcza że dziś jesteśmy tu tylko "przy okazji".
Przechodzimy mostkiem nad Bystrą.
I ulicą Harcerską docieramy jeszcze do pomnika żołnierzy AK.
Znów las i wąwóz lessowy.
Tor wyczynowy rowerowy.
Robimy przerwę na ognisko. I tu grupa dzieli się, część osób po ognisku wróci na busa do Nałęczowa, część pójdzie dalej aż do stacji PKP.
Jestem w tej drugiej grupie. Po wyjściu z wąwozu na siatce przy drodze wisi taka oto tabliczka. Zastanawia mnie cudzysłów przy słowie przepraszamy.
Spodek UFO to Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji.
I znów Bystra i Park Zdrojowy.
Wychodzimy z parku i idziemy ulicą Paderewskiego. Za Energetykiem skręcamy w prawo.
Aby trafić do Wąwozu Głowackiego. Przy wejściu do wąwozu widać domy na drzewach, stojące na wysokich drewnianych palach. Jest to pensjonat "W Drzewach" z apartamentami w koronach drzew.
A sam wąwóz bardzo malowniczy, o długości pół kilometra.
Zostawiamy Nałęczów, kierujemy się w kolejne wąwozy okalające Chruszczów-Kolonię.
Na dole dużo błota i krzaków, więc wyłazimy na górę.
Tutaj, w gospodarstwie przy kapliczce, kilka lat temu na rajdzie przedświątecznym zaopatrzyliśmy w domowej roboty kiełbasę i szynki. Jest co wspominać :D
Ostatnie odcinki drogi.
Drzewce-Kolonia i bardzo sympatyczni gospodarze.
Wracamy z dworca Nałęczów PKP pociągiem pośpiesznym z Bydgoszczy.
Zapis trasy od Krzysia:
A dokładniej wędrówkę można prześledzić tutaj: https://mapy.cz/s/balusabudo
Rewelacyjna trasa! Baaardzo ciekawa. I ta pogoda nawet nie była najgorsza.
OdpowiedzUsuńPrzyznam tylko, że dawna nazwa Czesławic bardziej mi się podoba, ale i tak to nie ma żadnego znaczenia dla stanu faktycznego.
Na bogato! Sporo ciekawostek. Warto było przejść, pozdrowienia dla ekipy.
OdpowiedzUsuń