13 lip 2010

Pierwsza wizyta w Czechach - złota Praga

Data: 6-11 lipca 2010
Miejsce: Praga, Czechy


wtorek, 6 lipca
14.30 Wjeżdżamy do Czech, o czym informuje nas wielki znak ZONA w czeskim Cieszynie, Cholernie puste państwo.
14.45 Puste, bo w  Czechach jest dziś święto państwowe – rocznica spalenia Jana Husa. Zjechaliśmy z autostrady, bo przypomnieliśmy sobie o winietce. Na pierwszej stacji pan informuje nas, że dziś już wszystkie "wyprzedawał" i kieruje nas na boczną drogę bocznej drogi. Udaje się, wracamy na autostradę.
15.45 Trochę mi się film urwał, bo ostatnie, co pamiętam, to audycja w Trójce, obecnie słychać czeskiego rocka, nawet fajne. Od Cieszyna głównie leje.
16.00 Czeski serwis informacyjny, mówią o nowym polskim prezydencie i że jest to kandydat rządzącej partii, niestety nie wiem, czy uważają, że to dobrze, czy że źle, bo nic nie rozumiem #$%#! Mijamy dużo pól z badylami zakończonymi białym puchem. Ignacy mówi, że to bawełna, hm.
16.30 Właśnie minęliśmy jakiś billboard z reklamą, ale nie wiem czego, w każdym razie dominował niemiecki orzeł. Grabski twierdzi że mijamy Austerlitz, hm. Leje. Zbliżamy się do Brna.
19.00 Praga. Wiszę połową tułowia za oknem, oczy wyłażą mi z orbit.
22.15 Z powrotem w hostelu, zrobiliśmy szybką przebieżkę do mostu Karola i z powrotem, do ścisłej starówki mamy pół godz. piechotą. Już wiemy, co chcemy zobaczyć.