30 cze 2018

Z Biłgoraja do Frampola

Data: 30 czerwca 2018
Trasa: Biłgoraj - Frampol
Długość trasy: 21 km

Zaczął się czas wakacji. Część z nas już wyjechała, część ciągle czeka na urlop. Ciągle jednak udaje się skrzyknąć na sobotnie wyjście. Tym razem postanowiliśmy pojechać trochę dalej od Lublina. Wybór padł na przejście z Biłgoraja do Frampola - pomysł ten kiełkował już od jakiegoś czasu. O 7 rano ruszyliśmy zatem busem do Biłgoraja. Czas podróży, ponad półtorej godziny, umilaliśmy sobie opowieściami o planowanych podróżach. Ja z kolei przypomniałam Marysi o naszej babskiej wyprawie sprzed pięciu lat, która nieco zahaczała o lasy, w które i dziś zamierzaliśmy się wypuścić. Po przyjeździe na start zahaczyliśmy jeszcze u cukiernię i muszę przyznać, że dawno nie jadłam tak wyśmienitych rurek z kremem - a może wrażenie takie odniosłam dlatego, że rzadko jadam słodycze... No i oczywiście tradycyjnie zaczęliśmy od kawy, tym razem w doborowym towarzystwie biłgorajskiego sitarza.

23 cze 2018

Pierwszy letni rajd - okolice Jaszczowa

Data: 23 czerwca 2018
Trasa: Jaszczów - Biskupice
Długość trasy: 17 km

Trzy tygodnie od ostatniej wyprawy. Od rajdu z Niezależnymi jeszcze dłużej. W międzyczasie zjazd absolwentów na uczelni (przy okazji świętuję swoje 20 lat w Lublinie), później wizyta Mamy i wiele innych ważnych spraw, także zdrowotnych. Najważniejsza zmiana - powrót na cały etat. Stare i nowe obowiązki, więcej stresu, więcej trudnych spraw do ogarnięcia i spora dawka adrenaliny... Trzeba było odpocząć. Udało się skrzyknąć niewielką, ale sprawdzoną w bojach drużynę Niezależnych. Trasę opracował Krzyś na znanych nam z wielu wędrówek terenach w dolinie Wieprza. Można było ruszać. Ja oczywiście z Bigosem.

3 cze 2018

Górny Wieprz, Obrocz - Krasnystaw

Data: 31 maja - 3 czerwca 2018
Trasa: Obrocz - Krasnystaw
Rzeka: Wieprz
Długość trasy: 85 km

Na pomysł wyprawy Wieprzem wpadłam chyba już w styczniu. Choć tę rzekę mam prawie pod nosem, to jednak ciągle jeszcze nie mam jej spłyniętej w całości. Na "połatanie" wszystkich "dziur" potrzeba by trochę więcej czasu, ale cztery dni to akurat w sam raz, by wyprawić się w górny Wieprz i chociaż tu domknąć kilka etapów. Pomysł wrzuciłam na forum wodne i niemal od razu pojawiło się kilku chętnych. Przede wszystkim mlodek (Włodek), Skored (Radek) i Czołg (Jacek), który koniec końców musiał zrezygnować z wyjazdu, za to w jego miejsce w ostatnim tygodniu przed wyjazdem wskoczył Drucik (Krzysiek) oraz trzy osoby z Krakowa poznane podczas wyjazdu na Prut: dwa Piotrki i Ewelina. Skoro był termin, trasa, zabezpieczona logistyka, pozostawało tylko spakować się i wyruszyć na szlak. Gotowość dojechania do nas w piątek wieczorem wyraził jeszcze Łysy (Paweł), w sobotę rano zaś mieli dołączyć Radek ze swoją ekipą z Zamościa.
Do Obroczy dojechałam z kolegą Drucikiem, a po drodze zajrzeliśmy jeszcze na plażę w Nieliszu, gdzie Drucik, miłośnik upałów i kąpieli, sprawdził temperaturę wody.