28 mar 2021

Lasy zawieprzyckie wczesną wiosną

Data: 28 marca 2021
Trasa: Rozkopaczew - Kijany
Długość trasy: 21,5 km 

Zrobiłyśmy sobie dziś z Marysią niezły spacer. Zaczęłyśmy od grobli przy jeziorze Mytycze w Rozkopaczewie, by potem przejść przez Wólkę Starą Kijańską, lasy zawieprzyckie, Zawieprzyce i zakończyć w Kijanach. Ranek przywitał nas chłodem i wiatrem.

Musiałyśmy dostać się na groblę przy jeziorze.
Otóż i ona.
Gapiłyśmy się z niej na czaple i żurawie na jeziorze Mytycze.
Było też trochę gęsi i kaczek.


Bobry się napracowały.
A to co, zapora przed zębami?
Skręcamy wzdłuż kanału.
I docieramy do Wólki Starej Kijańskiej.


Na rozdrożu w lewo, wprost do sklepiku, gdzie przy miłej pogawędce z ekspedientką kupuję czekoladę. I wreszcie daleko wysoko przelatują nad nami bociany.
A w lesie najpierw przeszedł nam przed nosem łoś (nie zdążyłam nawet sięgnąć po aparat), a potem nieśmiało spojrzał w naszym kierunku mały lisek (jest na zdjęciu, ale trzeba się mocno przypatrzeć).
Las pełen był świergotu - rozpoznałyśmy m.in. kowalika i rudzika.

Krótki postój.

A skąd tu jodełki?

Tu tak jakby przeszła mała trąba powietrzna.

Nie do wiary, wychodzi zza chmur słońce!
Akurat w takim ślicznym miejscu.

Pola już przygotowane.

Wyrobisko kopalni piachu.
Docieramy do Zawieprzyc. 

Kolumna toskańska usytuowana na wysokim kopcu przy wejściu na zamkowe wzgórze.
Wzniesiona została w połowie XVII wieku przez ówczesnego właściciela Zawieprzyc, Atanazego Miączyńskiego, jako wotum wdzięczności za szczęśliwy powrót z odsieczy wiedeńskiej. Upamiętnia też tragiczne losy tureckich kochanków, jeńców wojennych przywiezionych spod Wiednia.

Barokowa brama wjazdowa.

Odnowiona barokowa kaplica zamkowa pw. św. Antoniego Padewskiego, z końca XVII w., najlepiej zachowany obiekt.
Ruiny pałacu.

I piękny widok na zakole Wieprza.

Oficyna (gdzie obecnie mieści się szkoła) z fragmentem muru.


Idziemy teraz przez teren zalewowy.
Można na zdjęciu poniżej znaleźć czajkę.


Obserwowałyśmy tu całą masę czajek.
Sarenki  (poniżej trzy).
I oczywiście żurawie.
Niestety woda skutecznie krzyżuje nam plany - trzeba obejść rozlewisko suchą nogą.



Tym sposobem przedzieramy się do wsi Stoczek.



I teraz już prosto na Kijany. Widać fragment pałacu.



Kościół w Kijanach.
I Wieprz. Tu kończyłam spływ dwa tygodnie wcześniej.





 Bardzo udany dzień, udana wędrówka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz