21 maj 2018

Ścieżka przyrodnicza Folusz, Magurski Park Narodowy

Data: 19 maja 2018
Trasa: Ścieżka przyrodnicza Folusz
Długość trasy: ok. 7 km

Przy okazji wizyty u mamy w Nowym Sączu pojechaliśmy na wycieczkę do miejscowości Folusz w województwie podkarpackim. Folusz został założony w XVI wieku przez magnacki ród Mniszchów. W 1939 roku wieś składała się z ponad 100 gospodarstw. Po zakończeniu II wojny światowej, w Akcji Wisła, cała ludność łemkowska została wysiedlona. W budynku obecnego Domu Pomocy Społecznej zmarł tu w 1968 polski malarz prymitywista Nikifor Krynicki. Nikifor jest mi bliski, ponieważ urodził się w Krynicy-Zdroju, tak jak ja :) Z innych ciekawostek - Folusz leży przy Transgranicznym Szlaku Naftowym, który łączy ze sobą miejsca związane z narodzinami i historią przemysłu naftowego; w Foluszu znajduje się kopalnia nafty i gazu ziemnego oraz stare urządzenia wydobywcze. 

DPS w Foluszu.

I tablica upamiętniająca Nikifora. Jeszcze jedna ciekawostka. Są dwa pomniki Nikifora, jeden oczywiście w Krynicy, drugi - we Lwowie, ale o Lwowie napiszę innym razem.

Zostawiamy samochód na parkingu i ruszamy na szlak. Ścieżkę Folusz można przejść w obu kierunkach, ja wybieram wersję "od końca".

Idziemy przełomem Kłopotnicy, która jest lewym dopływem Wisłoki i jako potok górski charakteryzuje się dużym spadkiem.






Na mostku spędzamy chwilę, bo bardzo podobają nam się małe wodospady.


Pies musi się wykąpać.



Opuszczamy urokliwe miejsce i dalej kierujemy się oznaczeniami ścieżki.





Diabli Kamień to grupa kilku wychodni gruboziarnistego piaskowca magurskiego, którego niektóre bloki mają wysokość ponad 10 metrów.


Dzięki procesom erozyjnym na niektórych grzbietach skałek powstały ciekawe formy w postaci tzw. kociołków, czyli niecek, w których stoi woda. Jak w wielu takich przypadkach, także i tu mamy do czynienia z legendą ich powstania. Mianowicie, gdy w pobliskim Cieklinie budowano kościół, nie spodobało się to diabłom i uradziły, że trzeba go zniszczyć. Wybrali więc najmocniejszego, który miał znaleźć olbrzymi kamień i zrzucić go na kościół. Gdy czart już niósł ten kamień nad lasem foluskim, zapiał kur i w tym momencie diabeł stracił swą piekielną moc, upuścił kamień, który spadł na ziemię i się roztrzaskał na mniejsze. Później niektóre ze skał ludzie ponazywali np. Diabli Mur, Jędza czy Baba Jaga.






Przez gęsty dach lasu czasem nieśmiało przebijało się słońce.








Cały kamień można obejść dookoła.



Można też tu sobie przybić pieczątkę. Na pamiątkę albo wtedy, gdy zbiera się potwierdzenia do Magurskiej Odznaki Terenowej.


Idziemy dalej, przed nami jeszcze jedna atrakcja.



W tym miejscu zrobiłam sobie zdjęcie w listopadzie 2014. Dla porównania oba zdjęcia.

Byliśmy tu wówczas z klubem Niezależnych, wygląda na to, że i tamten wyjazd trzeba będzie opisać...

A tu już Wodospad Magurski, jeden z okazalszych wodospadów w Beskidzie Niskim, gdzie z progu skalnego woda z połączonych dwóch potoków spada w dół podwójną kaskadą. Najbardziej okazały jest on jednak podczas wiosennych roztopów lub po opadach deszczu, teraz jest zbyt mało wody. A nazwę zyskał od pasma Magurskiego.








 Malowniczą ścieżką wracamy do wsi Folusz.


Początek ścieżki, a w naszym przypadku - koniec. Oczko wodne utworzone przez MPN w ramach czynnej ochrony płazów.

Żyje w nim wiele różnych gatunków zwierząt (w tym wiele płazów: żaby, traszki) i roślin (m.in. pałka wąskolistna, rdestnica pływająca). Pełni też funkcję wodopoju.


Miejsce odpoczynku dla turystów, jest wyznaczone miejsce na ognisko.

Kopalnia nafty i gazu ziemnego.


Cała ścieżka to 4 km, z dojściem do niej i z powrotem na parking, ok. 7 km. Marsz nie jest uciążliwy, różnica wysokości między najniższym punktem trasy a najwyższym wynosi ok. 170 m, ale ze względu na malownicze miejsca i przystanki - przejście trwa około dwóch godzin. Gorąco polecam.

2 komentarze:

  1. O widzę że ciągnie na poludnie ;)
    Magury to przepiękne tereny. Miejsce oczywiście znam,wędrówkę można sporo rozciągnąć i dorzucić jeszcze kilka innych bardzo interesujących miejsc. Ale początkujacym na zachętę jak najbardziej Folusz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beskid Niski jest mi i bratu bliski, w Foluszu wspominaliśmy obozy wędrowne na tych terenach. Tym razem mieliśmy do dyspozycji kilka godzin, a trasę wybrałam ze względu na swoją mamę.

      Usuń