20 lip 2019

Wola Uhruska i okolice

Data: 20 lipca 2019
Trasa: Wola Uhruska - Bytyń - Góra Grybyniewa - Stare Stulno - Stulno - Majdan Stuleński - wieża widokowa na wzgórzu Pomnik - Wola Uhruska
Długość trasy: 22 km

Większość klubowiczów gdzieś na urlopach. Jednak zawsze znajdą się chętni na wyjazd. Tym razem Iza zaproponowała Wolę Uhruską i choć będę stamtąd startować kajakiem za trzy tygodnie, to chętnie wybrałam się na wędrówkę pieszą. Pojechaliśmy w cztery osoby. Auto zostało pod Urzędem Gminy, a my udaliśmy się do parku zobaczyć rzeźby w tzw. Alei Rzeźb.

Gmina Wola Uhruska od lat organizuje plenery plastyczne, podczas których gości artystów plastyków - malarzy i rzeźbiarzy z wielu krajów. Pierwszy raz gościła rzeźbiarzy w czerwcu 1989 r. w ramach Ogólnopolskiego Pleneru Rzeźby Sakralnej. Drugi plener odbył się w 1992 r. Wtedy do organizacji imprezy włączyła się grupa lokalnych liderów, a plener zyskał nazwę: Międzynarodowy Plener Plastyczny „Kresy 92”.

Plenery te odbywają się co roku.
Wieś po raz pierwszy wzmiankowana była w roku 1531 jako Vola Uhrowyeczka. Duże znaczenie dla jej rozwoju miało wybudowanie w 1887 r. linii kolejowej Chełm - Brześć ze stacją Uhrusk, wieżą ciśnień i pompownią nad starorzeczem Bugu (tzw. Pompka).

Wolę Uhruską zamieszkuje ok. 1500 osób.



Podczas tego weekendu w Woli Uhruskiej odbywa się III Motopiknik, tuż obok budynku straży granicznej, do której idziemy zameldować, że oto będziemy poruszać się w pasie przygranicznym.
I jeszcze rzut oka na starorzecze Bugu.

Można ruszać. Początkowo idziemy pieszym Szlakiem Nadbużańskim (czerwony). Ma on długość w sumie 329,2 km i biegnie przez: Kózki - Serpelice - Janów Podlaski - Pratulin - Terespol - Jabłeczna - Kuzawka - Hanna - Różanka - Włodawa - Orchówek - Sobibór - Uhrusk - Siedliszcze - Dorohusk - Dubienka - Horodło - Hrubieszów.
Bytyń, który z Wolą Uhruską i wsią Nadbużanką tworzą całość osadniczą, był kiedyś wsią królewską, należącą do niegrodowego starostwa stuleńskiego, po raz pierwszy wzmiankowaną w 1414 r.

Młode jeszcze nie latają, ale już prawie. Póki co wyczekują rodziców z jedzeniem.

Szlak jest słabo oznaczony, przynajmniej na razie. Ale w czasach gps plus mapa papierowa - wątpliwości szybko można rozwiać.

W końcu widzimy oznakowanie, czyli na pewno idziemy dobrze.



Choć, jak widać, ścieżki nieco zarosły.


Pogoda taka sobie, gorąco, duszno i słaba widoczność. Na niebie mleko.

Ale przyroda bujna i można się w niej schować.

Macierzanka:



A to podobno wygląda jak krwawnik, ale ja nie wiem. Może werbena?:

To chyba kocanka:

A to zupełnie nie wiem, może ktoś wie:
Lepnica rozdęta - dzięki, Aniu, za podpowiedź


Z krzaków przyglądał nam się uważnie lisek.

A na ścieżce przed nami bocian.


Wspinamy się na Górę Grybyniewa (172 m), choć szczyt mijamy lekko bokiem.

Ale za to trafiamy na grzyby. W końcu Góra Gr(z)ybyniewa.



Po prawej stronie mijamy Jamę za Sadem, na mapie widać, że tych "jam" jest kilka, Jama Szewczuka, Krzywa Jama. Są to zapewne jeziora zakolowe, czyli  jeziora leżące na dnie doliny rzecznej, będące fragmentem jej byłego koryta i odcięte wałem przykorytowym od obecnego nurtu.


A tu już wieś Stare Stulno. Marysię ledwo widać pod tym wielkiem drzewem.



Przechodzimy przez wieś (kilka domów, w tym jedna agroturystyka z przeznaczeniem dla wędkarzy) i teraz czeka nas odcinek asfaltowy. Żegnamy się też z szlakiem czerwonym.

Z asfaltu skręcamy w kolejną wieś - Stulno. Wita nas czapla.

I harmider w bocianim gnieździe - pora karmienia.


Ze Stulna pochodził radziecki dysydent i ukraiński działacz polityczny Iwan Kandyba. Warto poczytać jego życiorys.

A ci chyba jeszcze czekają na obiad.


Jak wspominałam, w Woli trwa motopiknik, a przez Stulno przejeżdża właśnie parada motocyklowa. Oczywiście przystajemy, machamy i podziwiamy.

Naliczyliśmy ich sporo, myslę że nawet 300.


Marysia macha mapą.

Dochodzimy do przejazdu kolejowego.


I skręcamy w las.

I podziwiamy motyle, których tutaj dużo.
Roślina to sadziec konopiasty (znów Ania podpowiedziała)



Niebieska roślina nazywa się mikołajek i jest miododajna, więc ruch tutaj duży, choć akurat na zdjęciu nie widać.


A my zbliżamy się do Majdanu Stuleńskiego.



Majdan powstał w 1889 r. w wyniku wydzielenia gruntów skarbu państwa z majątku Stulno. Areał o powierzchni 775 mórg i 274 prętów nabył Lejba Osman, który w 1898 r. sprzedał go Janowi Teodorowi Świeckiemu. W majątku znajdował się drewniany dwór, park o powierzchni 3 ha, gorzelnia oraz zabudowania gospodarcze i czworakami.

Do dziś pozostał jedynie park, w którym zachowało się kilka jesionów wyniosłych posiadających status pomnika przyrody.

Robimy tu krótki postój.

A co to, gaj oliwny czy fatamorgana?

Idziemy teraz szlakiem niebieskim.

Krajobraz bardzo malowniczy.


Na horyzoncie Ukraina.


Dochodzimy do wieży widokowej na Pomniku, czyli na wzniesieniu Łuku Uhruskiego. Nazwa „Pomnik” wiąże się z wydarzeniem historycznym. W 1900 roku został tam odsłonięty pomnik poświęcony carowi Aleksandrowi II. Udział w tym wydarzeniu brał osobiście car Mikołaj II, który wracał wtedy koleją z Chełma do Petersburga. Po roku 1920 płyty piaskowcowe z pomnika zostały przeniesione na cmentarz parafialny w Uhrusku, na mogiły żołnierzy poległych w potyczce z bolszewikami. Miała ona miejsce pod Uhruskiem 25 VII 1920 r.

Skoro widoki podziwiał car, podziwiamy i my. Rzeczywiście - pięknie. I komu by tu wystawić teraz pomnik?

tereny Sobiborskiego Parku Krajobrazowego.


Widać Wolę Uhruską.

I dziewczyny na dole.


Już niewiele dzieli nas od Woli.

Wracamy do auta i podjeżdżamy jeszcze nad Bug. Będę tu niedługo. Woda jest, można płynąć.

Udana wycieczka.

3 komentarze:

  1. Na temat werbeny - nie wiem, ale to białe z falbanką to lepnica rozdęta. Kocanka albo kocanki - w prządku, a różowa roślina z motylami to sadziec konopiasty, pospolity na skraju leśnych dróg.
    A historia okolicy imponująca. Warto znać i szanować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za podpowiedzi, już uzupełniam opisy. Tereny rzeczywiście ciekawe, mamy w planach kolejne wyjazdy.

      Usuń
  2. Pierwsza to zawciąg pospolity.
    A trasa marzenie, mógł bym się takimi szwendać przez całe dnie.

    OdpowiedzUsuń