1 gru 2019

Skrajem Puszczy i Żelazowa Wola

Data: 1 grudnia 2019
Trasa: Ścieżka dydaktyczna "Skrajem Puszczy" (Granica)
Długość trasy: 4,5 km
plus Żelazowa Wola

Pierwszego dnia w Kampinosie mieliśmy ładną pogodę, było dużo słońca. Niedziela przywitała nas z kolei zachmurzonym niebem i chłodnym wiatrem. Po śniadaniu spakowaliśmy bagaże do aut i ruszyliśmy na dalsze zwiedzanie. Tym razem zaproponowałam krótką ścieżkę dydaktyczną w miejscowości Granica. Jest ona uznawana za jedną z najbardziej malowniczych miejscowości, położonych w sąsiedztwie puszczy. Znajdują się tu: Ośrodek Dydaktyczno-Muzealny KPN im. prof. Jadwigi i Romana Kobendzów, Park Etnograficzny, cmentarz wojenny w kształcie orła oraz Aleja Trzeciego Tysiąclecia. Zaczęliśmy jednak od ścieżki "Skrajem Puszczy".
Przy ścieżce znajduje się duży parking, gdzie można zostawić samochód. Zaczynamy od Olszowieckiego Błota, czyli torfowiska niskiego.

Zajmuje ono powierzchnię około 1500 ha, którą porastają łąki z unikalnymi na skalę międzynarodową roślinami.

Przez torfowisko przechodzi się kładką do platformy widokowej.



Botanicy odnaleźli tu cztery gatunki storczyków: kukułkę szerokolistną, kukułkę krwistą, kruszczyka błotnego oraz storczyka kukawkę - jedyne stanowisko w Parku.




Kolejnym naszym przystankiem jest Aleja Trzeciego Tysiąclecia. Powstała ona w 1999 roku i od tamtej pory sadzone są na niej dęby symbolizujące długowieczność i ideę ochrony przyrody. Pierwsze drzewa zasadzili m.in. Aleksander Kwaśniewski i Prymas Polski kardynał Józef Glemp.


Przy każdym dębie postawiona jest tabliczka, na której można sprawdzić, kto zapisał się na karcie historii Kampinoskiego Parku Narodowego.

Dęby sadzili ludzie świata nauki, polityki, dyplomaci, przedstawiciele organizacji zajmujących się ochroną przyrody i propagowaniem turystyki.


Wybrałam kilka do pokazania.




Aleja prowadzi do Skansenu Budownictwa Puszczańskiego, na który składają się trzy zagrody, z których każda ma swoją nazwę pochodzącą od ich ostatnich właścicieli. Są to kolejno: zagroda Widymajera, Wiejckiej i Połcia. Mieliśmy szczęście, bo w skansenie przebywała akurat pani przewodnik, która otworzyła dla nas chaty i wspaniale opowiedziała wiele różnych ciekawostek. Zagroda Widymajera pokazuje, jak wyglądało gospodarstwo zamożnego chłopa. W jej skład wchodzi budynek mieszkalny, drewniana stodoła, drewniany spichlerz, drewutnia z wozownią i drewniana obora. W chacie znajdują się przedmioty codziennego użytku, podarowane przez mieszkańców gminy Kampinos.

Kiedyś w tym skansenie powstał pomysł założenia pasieki i zorganizowania lekcji na temat pszczół - niestety nie dostano na to zgody (powodem było potencjalne zagrożenie ugryzieniami dla zwiedzających).




Obejrzeliśmy ciekawą wystawę.







Dalej ścieżka biegła kawałek przy obszarze ochrony ścisłej "Granica", znajduje się tu piękny starodrzew mieszany i sosnowy.

To najstarszy rezerwat puszczański, założony w 1936 roku.


Kolejny przystanek ścieżki dydaktycznej to cmentarz wojskowy, na którym spoczywa ponad 800 żołnierzy Wojska Polskiego poległych w 1939 roku (Armii "Poznań" i "Pomorze", poległych głównie w dniach 16-17 września 1939 roku w czasie bitwy nad Bzurą) oraz kilku żołnierzy Armii Krajowej, którzy zginęli w 1942 roku. Cmentarz został zaprojektowany na wzór orła startującego do lotu, był to celowy zamysł projektanta ppor. Tadeusza Świerczewskiego pseud. „Karol”. Z poziomu ziemi jednak tego nie widać.

Sugestywny pomnik zaprojektowany przez Władysława Frycza, wykonany z metalu, przedstawiający żołnierzy w walce (odsłonięty w 1972 r.)

Cmentarz powstał w okresie okupacji, co było wyjątkiem, bo Niemcy nie zezwalali na tworzenie polskich cmentarzy. Inż. Stanisław Rychter zdołał jednak ich przekonać o celowości jego stworzenia m.in. dla uniknięcia możliwej epidemii.



Lasem wróciliśmy do Granicy, gdzie trafiliśmy jeszcze na ciekawą wystawę wyrobów z drewna i ceramiki w ogrodzie Domu Pracy Twórczej.













Postanowiliśmy pojechać jeszcze do Żelazowej Woli. W 1810 urodził się tu Fryderyk Chopin.

W 2010 roku zakończył się proces renowacji muzeum i ogrodów.

Dworek należał do rodziny Skarbków. Mikołaj Chopin, ojciec kompozytora, znalazł tu w 1802 roku posadę guwernera. Osiem lat później przyszedł na świat jego syn Fryderyk. Chopinowie mieszkali w dworskiej oficynie jeszcze kilka miesięcy. Pod koniec 1810 roku przenieśli się do Warszawy.



Pomnik, którego autorem jest Józef Gosławski. Projekt wykonany został w 1955 roku, zaś odsłonięcie pomnika nastąpiło 13 lipca 1969 roku.




O tej porze roku park wygląda dość ponuro. Może będzie kiedyś okazja zobaczyć to miejsce wiosną albo latem.

Park autorstwa Franciszka Krzywdy-Polkowskiego jest typowym przykładem ogrodu modernistycznego.

Rzeczka Utrata.



Po spacerze w parku poszliśmy jeszcze na obiad do pobliskiej restauracji pod nazwą Przepis na Kompot. Bardzo polecamy, pyszne jedzenie i pyszny tytułowy kompot. W Żelazowej Woli akurat odbywał się jakiś konkurs dla młodych pianistów, więc jedliśmy w towarzystwie dzieciaków w bardzo galowych ubrankach.
I tak oto zakończyliśmy naszą wycieczkę do Kampinosu. Dwa bardzo udane, pełne nowych rzeczy dni. Kampinos piękny, wiosną i wczesną jesienią musi tu być jeszcze piękniej.
---
Przy opisach korzystałam ze wspomnianego już przewodnika autorstwa Lechosława Herza, Puszcza Kampinoska. Przewodnik, wydawnictwo Rewasz oraz ze strony internetowej Parku.

4 komentarze:

  1. Wszystko pięknie, a gdzie selfie z Chopinem? Nie skorzystałaś z okazji?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego co wiem to pszczoły nie gryzą... no ale mogę się mylić ;)

    A miejsce warto wędrówki, bardzo warte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tłumaczenie o pszczołach kuriozalne, ale niestety, kto daje kasę - ten rządzi.

      Usuń