8 gru 2018

Od Ciecierzyna do Turki w strugach deszczu

Data: 8 grudnia 2018
Trasa: Ciecierzyn - Turka
Długość trasy: 10,5 km

Powiedzieć, że było ponuro, to jak nic nie powiedzieć. Powiedzieć, że lało... nie byłoby do końca zgodne z prawdą. Czasem przestawało lać, a zaczynało mżyć. Czasami. Mimo wszystko w 11 osób przebrnęliśmy przez 10 i pół km, omijając kałuże między rzekami Ciemięgą a Bystrzycą, aż o 12 w południe razem z Marysią dałyśmy hasło do odwrotu. Nie było ogniska. Prawie zgodnie ustaliliśmy, że kiełbasę usmażymy sobie w domu na patelni. Było fajnie.
Pomimo paskudnej pogody, na dworcu PKP zebrało się sporo osób, co mimo wszystko było zaskoczeniem.

W Ciecierzynie zaczęliśmy od założenia płaszczy na siebie i ochraniaczy na spodnie i buty.

Od czasu do czasu ktoś przebąkiwał o przejaśnieniach.

Był to raczej koncert życzeń.


Za to wreszcie zaczyna być widać wodę w rzekach.

Podeszliśmy sobie do źródeł - ponoć woda lepsza od Cisowianki.





Ciemięga we wsi Pliszczyn.





Zbieżność nazwisk przypadkowa...





Lwy strzegące parku i dawnego dworu obronnego, którego już nie ma (w Sobianowicach).

I Bystrzyca, tu też dużo wody. Do Lublina wróciliśmy z Turki busem - krótko po południu byliśmy już w domu.

2 komentarze: