Data: 19 marca 2022
Trasa: Osmolice - Zalew, przystań
Rzeka: Bystrzyca
Długość trasy: 14 km
W tym roku sezon rozpoczęłam z Damianem, czyli z bratem. Przy okazji spotkania rodzinnego. Jakoś dziwnym trafem, choć tyle lat pływamy razem i osobno, Damian nigdy nie płynął lubelską Bystrzycą, zatem postanowiliśmy naprawić to niedopatrzenie. Wybrałam odcinek mi znany, łatwy, ładny i przyjemny. Start z Osmolic.
Przy starym młynie, oczywiście.
Damian wziął swojego twista, ja katanę.
Modrzewiowy Młyn Wodny w Osmolicach Pierwszych wybudowany dla Juliusza Stadnickiego, dziadka ostatniego właściciela majątku w Osmolicach, to młyn turbinowy, który liczy ponad 150 lat. I coraz bardziej podupada.
Zaczęliśmy w południe. Było już całkiem ciepło, choć rano był mróz. Przed nami wypłynęła grupa kilku kajaków - trwała bowiem impreza sprzątania rzeki i brzegów.
Wiosny jeszcze za bardzo nie widać.
Przenoska w Prawiednikach. Tu Szymek, który czekał na grupę sprzątającą, zrobił nam zdjęcie.
Chwila przerwy i znów na wodę.
Płyniemy dość szybko.
Dopływamy do zalewu i mamy troszkę wiatru i fal. W końcu dopływamy do przystani.
I jeszcze selfiaczek.
Bardzo udane moje pierwsze pływanie w sezonie.
Ale fajna przygoda, ja w tym roku jeszcze sezony kajakowego nie rozpocząłem choć kusi już bardzo.
OdpowiedzUsuńA teraz jest dobry czas, bo w ciągu dnia jest już całkiem ciepło, nie ma chaszczy ani komarów, no i wody nie brakuje.
Usuń