6 wrz 2020

Od Janowca do Bochotnicy - królowa Wisła i prom

Data: 5 września 2020
Trasa: Janowiec nad Wisłą - Bochotnica
Długość trasy: 11 km

Dzień zapowiadał się ciekawie - miało być chłodno i pochmurno. W pięć osób wybraliśmy się zatem pociągiem do Puław. Planu konkretnego nie było. Zamierzaliśmy się dostać do Janowca, a gdyby się to nie udało - wymyślić coś w okolicach Puław. Był to jednak dzień cudów komunikacyjnych. Po wyjściu z pociągu najpierw zweryfikowaliśmy prognozy pogody - zaczęło się bowiem robić duszno, potem tylko 15 minut czekaliśmy na podmiejski do Janowca.

W Janowcu najpierw udaliśmy się do sklepu, potem już w trasę - na zamek.

Lubię widok zamku z tego miejsca.



Zamek bastejowy wzniesiony na początku XVI wieku i rozbudowywany do XVIII wieku był siedzibą magnackich rodów Firlejów, Tarłów i Lubomirskich. Z jego budową związani są wybitni architekci i rzeźbiarze: Santi Gucci Fiorentino, Giovanni Battista Falconi i Tylman z Gameren.


Zamek ten należał do największych w Polsce, ma wymiary 121 x 71 metrów. Zachowała się część budynku bramnego pomalowanego w charakterystyczne biało-czerwone pasy, nakryta kopułą wieża i wysokie mury okalające dziedziniec.




Krzyże na górze zamkowej w Janowcu zaprojektował i wykonał profesor Przemysław Krajewski z warszawskiej ASP. Jako wzór posłużyła mu ikonografia z 1913 roku. Najwyższy krzyż ma 9 metrów. Trzy krzyże znajdziemy jeszcze w Kazimierzu Dolnym oraz w Parchatce, razem z nimi krzyże w Janowcu tworzą tzw. trójkąt krzyżowy.

Na terenie przyzamkowym znajduje się dwór z Moniak, wybudowany w latach 1760-177, a do Janowca przeniesiony w latach 1978-1985.

A także stodoła z Wylągów, spichlerz z Podolowa i lamus.

Dworek od frontu.

Różne ptaszki pod dachem.





Dróżką na skarpie dochodzimy do punktu widokowego obok restauracji Manes.

 

Punkt widokowy na przełom Wisły.




Schodzimy ze skarpy do rzeczki Plewka.

I idziemy wzdłuż Wisły, choć w ogóle jej nie widać.

Grupa zalega pod drzewem, a my z Anią idziemy zobaczyć Wisłę.

No i jest. Piękna, jak zawsze.

Idziemy teraz w kierunku Nasiłowa.


Mijamy nieczynny kamieniołom kredowych skał wapienno-krzemionkowych, który jest jednym z najpiękniejszych obiektów geoturystycznych tutejszych okolic.


Kolejny odpoczynek nad Wisłą, jest duszno i wilgotno, powoli spada morale.


Zaczynamy mieć dosyć. Zgodnie postanawiamy dojść do promu, przeprawić się do Bochotnicy i stamtąd łapać coś w kierunku na Puławy. Plan ambitny, ale nie wiemy nawet, czy prom aktualnie pływa.






Jak już wspomniałam - był to jednak dzień cudów komunikacyjnych.


Prom pływa, w dodatku wyraźnie zmierza ku nam. Czekaliśmy może 10 minut.

Cennik dla ciekawych. I numery telefonów.



Na promie cieszyliśmy się jak dzieci. Mała atrakcja, a jak cieszy.

Wisła - królowa.


O jak dobrze mi, że nie muszę dzisiaj pieszo iść.

W Bochotnicy udaliśmy się na przystanek. Według rozkładu autobus z Kazimierza miał podjechać za 40 minut. Chroniąc się przed słońcem, zalegliśmy pod drzewem. I wtedy wypowiedziałam magiczne słowa: "Jeśli będziemy mieli farta, to podjedzie bus".

I podjechał, dzięki czemu 20 minut później szliśmy już ulicami Puław.


Znów w kierunku Wisły, tym razem do klimatycznej knajpki Rejs.

Gdzie wypiliśmy zimne piwo i zamówiliśmy obiad - wszyscy placki ziemniaczane.

A ja oczywiście pierogi. Słuszna porcja dla miłej dziewczyny.

Po dojściu na przystanek kolejny cud - bus do Lublina właśnie na nas czekał. 

To był przyjemny, choć niedługi spacer w miłym towarzystwie Ani, Stefani, Krzysia, Maćka i Wisły. Nasza trasa: https://pl.mapy.cz/s/nelocefanu

Do zobaczenia.

5 komentarzy:

  1. Fajnie zrobiona relacja. Dobrze sie czyta 👍

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie - wybieram się tam znów, tym razem na rowery.
    Tylko że mi się zawsze wydawało że Góra Trzech Krzyży w Kazimierzu Dolnym nosi też miano Parchatki a w samej Parchatce nie ma takiego wzgórza (znaczy wzgórza są, ale nie z trzema krzyżami) - masz tą informację zweryfikowaną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oczywiście, że mam ją zweryfikowaną swoją bytnością na Parchatce. W Kazimierzu nad rynkiem wznosi się Góra Trzech Krzyży i nie jest to Parchatka. Krzyże w Parchatce znajdują się na wzgórzu między Bochotnicą a Parchatką (miejscowością): https://goo.gl/maps/nnXKaQuGCCqFbLMM8

      Usuń
    2. Fakt, notatki mnie zawiodły.

      Usuń