Trasa: dwie pętle, 1 dzień - Huta Różaniecka - Szumy nad Tanwią - Huta Różaniecka; 2 dzień - Huta Szumy - Narol - Łozy - Banachy - Huta Szumy
Długość trasy: w sumie 37 km
Klub turystyki pieszej "Niezależni" spędza czas nie tylko na rajdach jednodniowych. Czasem udaje nam się zebrać i pojechać gdzieś dalej na dwa dni. Naszym ulubionym miejscem wypadów jest Roztocze, tak było w czerwcu, tak było i tym razem.
Po przyjeździe na miejsce, a przed wyjściem w trasę pierwszego dnia, wesoła brygada zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie przed schroniskiem PTSM w Hucie Różanieckiej.
Wbrew prognozom deszczu nie było.
Za to wioska zgodnie z przewidywaniami bardzo malownicza.
Czyli jak na każdym naszym wyjeździe.
Wchodzimy powoli w las.
Lasy są cudem, powinniśmy je chronić, a nie niszczyć.
Na każdej wycieczce celebrujemy wspólne posiłki i każdy ma ze sobą coś dobrego.
Koniec września, więc wrzosów nie brakuje.
Mogę się na nie gapić godzinami.
Są i grzyby, jakżeby inaczej.
Chwilę popadało, ale płaszcze przeciwdeszczowe zadziałały jak talizman.
Podobną szyprówkę nosił mój tato.
Najpierw Tanew przeszli...
...a potem wrócili to samą drogą, zdarza się i tak.
Krzyż upamiętniający Władysława Skrobana, administratora stanicy, poległego w tym miejscu 17 IX 1939 r. Pierwszą na Roztoczu stanicę harcerską wybudowano tu 4 czerwca 1938 r. Spłonęła ona we wrześniu 1939 r.
Ruiny betonowej zapory na Tanwi wybudowanej przed wojną przez harcerzy. Po prawej stronie zdjęcia widać tablicę: "W 50 rocznicę wybudowania pierwszej stanicy harcerskiej na Roztoczu. Zuchy, Harcerze i Instruktorzy Zamojskiej Chorągwi ZHP. Rebizanty dn. 24.09.1988 r.".
Progi skalne na Tanwi powstały jeszcze w okresie trzeciorzędu, kiedy to wyżynny obszar Roztocza został wydźwignięty przy równoczesnym opadnięciu Kotliny Sandomierskiej. To właśnie dzięki tym progom nurt rzeki tworzy kaskady tzw. szumy.
To jedno z najpiękniejszych miejsc na Roztoczu.
Opuszczamy jednak szlak wzdłuż szumów, by skierować się znów do Huty Różanieckiej.
Kamieniołom w Hucie Różanieckiej, jeden z kilku. Wydobywany tu wapień służył w budownictwie i był wykorzystywany przez miejscowych kamieniarzy.
Skały pochodzą z epoki miocenu (32 - 7,2 mln lat temu), można tu znaleźć skamieniałości ostryg i przegrzebków.
Po powrocie z trasy wspólnie robimy gorący posiłek.
Jest okazja do spróbowania domowych wyrobów.
A tu już dzień drugi. Podjechaliśmy samochodami do Huty Szumy.
I znów weszliśmy w las. Chwilę trwały dyskusje nad wyborem drogi.
Jednak grzybobranie wszystkich połączyło.
Poruszamy się głównie szlakiem żółtym.
Mniam!
Niby nic, a ładne.
Znów moje ulubione wrzosy. Może kiedyś będę miała cały ogródek wrzosów.
A tu się jeszcze uchowała biedronka.
Piękne te korzenie.
I znowu jesteśmy nad Tanwią, tylko w innym miejscu.
Mniam?
Widłaki, objęte ścisłą ochroną.
A tu już początki Narola, do którego zmierzamy.
I stare chaty.
Młyn w Narolu.
My prosto i na prawo, w kierunku obiadu.
Św. Florian.
Po obiedzie udajemy się w przeciwną stronę, by wrócić do Huty Szumy. Żegna nas ponownie Florian.
Małe, kosmate, wygląda sympatycznie.
Spotykamy leśnika.
Rezerwat "Las bukowy". Obejmuje powierzchnię 86,29 ha.
Napotykamy jeszcze taką maszynę i kończymy trasę, jak i cały wyjazd.
Dzień pierwszy: 20 km |
Dzień drugi: 17 km |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz