Data: 22 lutego 2025
Trasa: Puławy Miasto - Końskowola
Długość trasy: 12 km
Początkowo szliśmy na zachód, by przy granicy doliny Kurówki skręcić na północ i dojść do małego osiedla przy zakładach „Biowet”. Zakłady produkują szczepionki dla zwierząt. Tam skręciliśmy na wschód dochodząc do szosy żyrzyńskiej w miejscu, gdzie kiedyś była leśniczówka.
W pewnym momencie drogę przebiegło nam stado jeleni, ok. 20 sztuk.
Dotarliśmy do zespół schronów, około 15 sztuk, prawdopodobnie wykorzystywanych jako składy amunicyjne, pozostałość po 2. Pułku Saperów Kaniowskich. Składy te nazywane są potocznie bunkrami, a nawet tak są zaznaczone na mapie.
Drogą na północ doszliśmy do gajówki IUNG. Zobaczyliśmy ogrodzony, dość duży teren, gdzie znajdowało się stado bydła szkockiego
Ognisko rozpaliliśmy na polanie w pobliżu Kurówki. Kiedyś był tam ośrodek wypoczynkowy, a obecnie mieści się tu Paintball Puławy. Odwiedził nas Artur Pomykała mieszkający w Rudach, a właściwie od 1.01.2025 w Końskowoli. W tym roku Końskowola po 155 latach odzyskała prawa miejskie i włączono do niej część wsi Rudy.
Przeszliśmy też przez wieś Rudy, obserwując stare i nowe budownictwo.
Końskowola to miejscowość słynąca z uprawy róż, krzewów ozdobnych i drzew owocowych.
W Końskowoli obejrzeliśmy m.in. kościół pod wezwaniem św. Anny i św. Marka Ewangelisty w stylu renesansu lubelskiego.
Poniżej kapliczka słupowa z krzyżem karawaka będąca pamiątką ustąpienia zarazy w 1892 roku.
Na muralu wykonanym na budynku Gminnego Ośrodka Kultury znajdują się wizerunki kobiet zasłużonych dla Końskowoli. To finał projektu „Moc w kobiecie – kobiety Końskowoli dla niepodległości”. Są to: Władysława Jaśkiewiczówna-Jasiocha, Janina Gębal-Lewtak, Zuzanna Spasówka, Julia Pirotte, Siostry Benedyktynki, Teresa Iwanek, Izabela Czartoryska, Zofia z Sieniawskich Czartoryska, Helena Sandomirska i Kazimiera Walczak. Były to lokalne działaczki, organizatorki życia społecznego, twórczynie miejscowych organizacji, artystki, uczestniczki konspiracji w trakcie wojny itp.
Na rajdzie gościliśmy kolegów z Puław, Poniatowej, a nawet z Warszawy, w sumie było nas 33 osoby i dwa pieski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz