28 sty 2023

Szlakiem wyżynnym od Trawnik

Data: 28 stycznia 2023
Trasa: Trawniki - Brzezice
Długość trasy: 13,5 km  

Zapragnęłam przejść odcinek czerwonego Szlaku Wyżynnego. Znaleźli się chętni, więc ruszyliśmy w siedem osób. Do Trawnik dojechaliśmy pociągiem i była to jedyna udana relacja z transportem publicznym na Lubelszczyźnie tego dnia. Ale o tym potem. Wycieczka była bogata w walory krajoznawcze i przyrodnicze. W Trawnikach obejrzeliśmy z zewnątrz kaplicę grobową Bolesława Łodzia Michalskiego i odremontowaną kordegardę – pozostałości zespołu dworskiego w Trawnikach. Następnie idąc doliną Wieprza, doszliśmy do Trawnik-Kolonii, gdzie z ciekawości zajrzeliśmy do cukierni Sikoreczka – a tam niespodzianka! (wyjaśnienie wśród zdjęć). Potem odwiedziliśmy smutne miejsce pamięci – zbiorową mogiłę „Dzieci – dzieciom” (opis będzie wśród zdjęć). Później na naszej drodze znalazło się opuszczone gospodarstwo, potem Biskupice i wreszcie dolina Giełczewki – nad rzeką zrobiliśmy ognisko. Szlak powiódł nas na końcu do miejscowości Brzezice i wreszcie na drogę Chełm – Piaski, czyli 12-tkę. I tu utknęliśmy. W ciągu godziny nie przejechał ani jeden bus, co trochę zaczęło wpływać na nasze morale. Na szczęście na raty udało nam się złapać autostop. My z Basią miałyśmy przyjemność jechać z pasjonatem miejscowej historii, więc uznaję to za wartość dodaną naszej wyprawy. Dzięki za cudny dzień.

Dworzec w Trawnikach wreszcie doczekał się remontu. Czekamy!

 I jeszcze zdjęcie grupowe (od Teresy, dzięki).







Kaplica grobowa Bolesława Łodzia Michalskiego, dziedzica majątku trawnickiego.




Kordegarda uratowana z niemal kompletnej ruiny.


W cukierni Sikoreczka w Trawnikach-Kolonii akurat trwała prezentacja wyrobów cukierniczych dla przyszłych par młodych – i zostaliśmy zachęceni do degustacji.
My co prawda jesteśmy raczej starym dobrym małżeństwem, ale na pewno wybralibyśmy te ciasta na wesele!

Naprawdę gorąco polecamy wyroby tej cukierni.




Tym razem zupełnie niesłodkie gniazdko, ale urocze.


Borek Pełczyn, niewielki las, który przecina droga Pełczyn – Trawniki. Około 800 metrów od drogi znajduje się mogiła 60 dzieci, które zamarzły zimą 1941 roku w transporcie z Zamojszczyzny do obozu zagłady.


Opuszczone gospodarstwo.




I znowu coś ściska gardło.


Oznaki wiosny?

Widać wieże kościoła w Biskupicach.





Zbliżamy się do Biskupic.

Murowana kamieniczka - świadectwo miejskiej historii osady (prawa miejskie z 1450 r., utracone w 1870 r.).
Biskupice. Kościół w stylu barokowym z lat 1712–1727, ufundowany przez Remigiusza Piaseckiego w miejscu wcześniejszego drewnianego.
Plebania barokowa z 1730 roku, wybudowana przez majstra warszawskiego Rybińskiego:





Urokliwa kapliczka słupowa






Pomysłowość ludzka nie zna granic.




Giełczewka, znana mi kajakowo od Piask. Pamiętam to ładne zakole.







Giełczewka. Miejsce, w którym przenosiliśmy kajaki.




Zeszłam do rzeki, żeby skontrolować odcinek, którym płynęliśmy. Teraz mielibyśmy więcej zabawy z powalonymi drzewami.
Nasze turystki.


I kucharz.
Maciek jak zwykle zaproponował menu.





Bobry pracują wytrwale.


Jak sądzę - jeden z budynków zespołu dworskiego w Brzezicach.
Dwa poniższe
foto od Marysi. Majątek ziemski w 1930 należał do Włodzimierza del Campo. Widać, że dwór, obecnie w rękach prywatnych, jest remontowany.


 Piękna wiekowa aleja.




1 komentarz:

  1. Nie dość że marsz ciekawy to jeszcze wyżera taka... pozazdrościć

    OdpowiedzUsuń